Oto coś, na co warto zwrócić uwagę, zwłaszcza w wakacje. Marzenia na jawie, myślowe włóczęgi, nie robienie niczego, co miałoby jakiś określony plan czy zamierzony cel. Myślowe włóczęgostwo jest dla naszego mózgu uzdrawiające, jest niemal tak istotne, jak dziwaczne, nieplanowane wędrówki naszych myśli w nocy, gdy śpimy, które wszyscy dobrze znamy jako sny.Powszechnie uważa się, że takie marzenia na jawie, pozwalanie umysłowi włóczyć się w niekontrolowany sposób, to strata czasu, lenistwo, nic gorszego być chyba nie może, nasz mózg rozleniwia się i degraduje. Tymczasem, jak wykazują od pewnego czasu coraz liczniejsze, i zaskakujące badania, jest wręcz odwrotnie.Okazuje się, że mózg wykazuje wtedy wzmożoną aktywność, pobudzone są partie mózgu, które często nie wykazują szczególnej aktywności, a nawet dochodzi do współpracy tych układów mózgu, które w kontrolowanych działaniach pracują rozłącznie. Ta zadziwiająca aktywność jest związana z myśleniem kreatywnym, umiejętnością rozwiązywania problemów w sposób niestandardowy, o czym wielu wybitnych twórców wiedziało od dawna, wykorzystując ten sposób pracy umysłu w mniej lub bardziej świadomy sposób.Tym razem badaniem tej aktywności naszego mózgu z wykorzystaniem obrazowania czynnościowego zajęło się zacne grono naukowe, m. in. Dep. Psychologii na Uniwersytecie w Vancouver, Kanada, Dep. Psychologii Uniw. Stanforda, Uniw. Kalifornijski i Uniw. w Oregon, USA. Cudowne, prawda?I tak, jak namawiam od lat, wielu zapracowanych, zagonionych, nastawionych na cel, ściśle sfokusowanych… Włóczmy się zatem, przynajmniej w wakacje, bez stresu i wyrzutów sumienia!
